poniedziałek, 28 marca 2016

O podróżowaniu, kulturze i jedzeniu zamiast śmingusa-dyngusa


Stało się. Założyłam bloga. Będzie o: podróżach (tych, które doświadczyłam, i tych, które planuję), turystyce, poznawaniu kultur, gastroturystyce, o tym, co pisano o podróżach w innych stuleciach, i o tym, co ciekawego piszą o nich współcześni nam autorzy książek i blogów. Zapewne pojawią się jeszcze inne wątki, będące wypadkową triady: podróż - kultura - jedzenie, ale to okaże się w praniu, a właściwie ujawni się w trakcie pisania.

Obecnie wpisy na blogu będą pojawiały się nieregularnie. Mam nadzieję, że z czasem zmieni się to.

W tym miejscu chcę wspomnieć, że pierwszy wpis miał być zatytułowany Babki w podróży. Dlaczego tak? Powodów jest kilka. Po pierwsze, planowałam go opublikować w rocznicę miniwojażu do Krakowa mojej przyjaciółki Sary ze mną w roli towarzyszki (6 – 8 marca). Co więcej, wyjazd ten odbył się dzięki wygranej w konkursie ogłoszonym na blogu "Zależna w podróży" (jeden z moich ulubionych). Po drugie, zapewne zdarzy mi się wspominać podróże własne, a niektóre z nich odbyłam właśnie z tą przyjaciółką. Po trzecie, hasło „Babki w podróży” jest właściwie cytatem z wypowiedzi Sary o tym, że gdy będziemy na emeryturze, to znowu będziemy częściej wspólnie podróżować i tak nas określiła. Po czwarte, wspominana tu osoba jest jedną z kilku, które zmobilizowały mnie do założenia "Podróży między wierszami". Po piąte, pozostaje mi zachęcenie do obejrzenia zdjęć, które wtedy wykonałam.

Zdjęcie reklamy sklepu z kosmetykami produkowanymi
 w fabryce Jana Ihnatowicza widniejącej na ścianie Sukiennic, 2015.

Niestety nie udało mi się ustalić, jak długo działała ta fabryka, której reklamę można zobaczyć współcześnie na ścianie Sukiennic. Zapewne jednak istniała jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym [jeśli ktoś posiada wiedzę na ten temat, to będę wdzięczna za podzielenie się nią]. W trakcie miniresearchu zaś w "Myśli. Dwutygodniku Literacko-Społecznym" z 1894 roku znalazłam takie oto ogłoszenie:  

Reklama prasowa fabryki chemiczno-kosmetycznej Jana Ihnatowicza we Lwowie, "Myśl Dwutygodnik Literacko-Społeczny", 15 sierpnia 1894, s. 11.  

Stragany kwiaciarek na Rynku Głównym.  

Ogródek jednego ze staromiejskich lokali gastronomicznych.


Ogród przy Domu Józefa Mehoffera (oddział MNK) przy Krupniczej 26.



Chrystus Łaskawy, wedle podania mający perukę z włosami, które rosły,
 czyli cuda w Opactwie Cystersów w Krakowie-Mogile; Nowa Huta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz